W niedzielę 26.04.2015r. w Osiecznicy drużyna "Spartaka" Budachów rozegrała spotkanie ligowe z drużyną "Klonu" Babimost. Przebieg tego spotkania miał trzy oblicza. Początek meczu, a dokładnie 25 minut to zdecydowana dominacja naszego zespołu. Ten okres gry wskazywał, że "Spartak" bez problemu poradzi sobie z drużyną gości. Stworzyliśmy sześć klarownych sytuacji, jednak żadna z nich nie zakończyła się bramką. Skutecznie przeszkadzał w tym bramkarz przyjezdnych albo zawodziła skuteczność. Później do inicjatywy przeszli goście, którzy również stwarzali groźne sytuacje, jednak na nasze szczęście, również w tych sytuacjach piłka nie znajdowała drogi do bramki. Do przerwy więc wynik bezbramkowy.
Druga połowa to wyrównana gra i walka o piłkę. W niektórych sytuacjach było nawet "ostro". Pani sędzina nie radziła sobie z prowadzeniem tego spotkania i dlatego dochodziło do takich sytuacji. Brak zdecydowania i właściwych decyzji Pani sędziny, gra się zaostrzyła, co wprowadziło również nerwową atmosferę wśród kibiców, którzy "głośno" wyrażali swoje niezadowolenie. Kiedy wydawało się, że obie drużyny podzielą się punktami, w doliczonym czasie gry wyprowadzamy groźną kontrę. W okolicy pola karnego gości (około 18 metrów od bramki) faulowany jest nasz zawodnik. Wtedy potwierdziło się, że Pani sędzina nie panuje nad meczem. Jeden z zawodników Klonu bierze piłkę w ręce, odchodzi i uniemożliwia naszemu zawodnikowi wykonanie rzutu wolnego. Z takim zachowaniem nie może pogodzić się nasz kapitan. Damian próbuje odebrać piłkę rywalowi, ale ten skutecznie mu to utrudnia. Do tej dwójki dobiega Guma i próbuje pomóc swojemu kapitanowi, jednak bezskutecznie. W pewnym momencie Damianowi puszczają nerwy i zdecydowanie odpycha przeciwnika zabierajac mu piłkę. Pani sędzina zachowanie Damiana traktuje jako "uderzenie zaciśniętą pięścią w klatkę piersiową przeciwnika" i wyrzuca Damiana z boiska. Z tą decyzją nie może pogodzić się Guma, który wyrzuca z siebie kilka wulgaryzmów, za co również zostaje usunięty z boiska. Natomiast przeciwnik za niesportowe zachowanie i uniemożliwienie wykonania rzutu wolnego otrzymuje żółtą kartkę. Te decyzje Pani sędziny wprawiają kibiców w złość, którzy krzykami okazują swoje opinie na temat tej sytuacji. Po chwili zamieszania sytuacja się uspakaja i do rzutu wolnego podchodzi Piotrek Pieszczyński. Mamy 93' tego meczu, Pepe opanowuje swoje nerwy i precyzyjnym strzałem w lewy róg bramki nie daje żadnych szans na skuteczną interwencję bramkarzowi gości. Piłka wpada praktycznie w samo "okno" i trzy punkty lądują na koncie "Spartaka", a Pepe w objęciach kolegów z drużyny. Po wznowieniu od środka goście rozpaczliwie rzucają się do odrobienia strat, ale nasi obrońcy i bramkarz skutecznie uniemożliwiają im przeprowadzenie klarownej sytuacji. Po chwili Pani sędzina kończy to spotkanie, a na trybunach wybucha szał radości. Gratuluję i dziękuję zawodnikom za postawę w tym i poprzednich spotkaniach. Szkoda jedynie, że straciliśmy w tym spotkaniu aż trzech zawodników. Dwie czerwone kartki, a także już wiadomo (po badaniach lekarskich), że Michał Jędro w 27' po brutalnym faulu, doznał skręcenia stawu kolanowego i będzie musiał pauzować przez minimum siedem tygodni. Oczywiście to zagranie wg. Pani sędziny nie zasługiwało nawet na żółtą kartkę. Ale cóż gramy dalej i myślę, że w następnych spotkaniach powalczymy o punkty.